Dotarłem do Mariupola na Ukrainie, który jak się przekonałem zapełnił się dziennikarzami czekającymi na "akcję". Więcej o atmosferze w mieście i nie tylko jutro. Albo jeszcze dzisiaj, jeśli wreszcie internet zacznie działać normalnie i uda się wrzucić parę zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz