Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kadyrow. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kadyrow. Pokaż wszystkie posty

środa, 2 września 2015

Kaukaski sen o kalifacie

Ten rok dla islamskiego podziemia na Kaukazie jest historycznym. Spełniły się najmroczniejsze wizje zwolenników Emiratu Kaukaskiego - organizacja, w skutek działań rosyjskich struktur siłowych oraz wojny domowej w Syrii, w zasadzie przestała istnieć. Czyżby nadchodził koniec zbrojnego podziemia na Kaukazie?

Jeszcze parę lat temu analitycy zajmujący się Kaukazem Północnym zwykli wskazywać zimę jako porę roku w trakcie, której islamskim bojownikom najtrudniej było utrzymać się przy życiu. W lato szanse mniej więcej się wyrównywały. Korzystając z naturalnej osłony dawanej przez kwitnącą przyrodę kaukascy mudżahedini od Kabardo-Bałkarii po Dagestan odstrzeliwali funkcjonariuszy państwa rosyjskiego. Jednak od jakiegoś czasu ta tendencja nie tyle się odwróciła, co zniknęła. Kaukaz stał się terenem łowieckim z jedną zwierzyną: "świętymi wojownikami". A łowy szczególnie udane okazały się wiosną i latem tego roku. Najpierw w kwietniu w Dagestanie zginął w obławie Ali-Aschab Kebekow, następca Doku Umarowa w roli emira Emiratu Kaukaskiego. Po nim stery rządów przejął duchowy lider organizacji Magomed Sulejmanow. "Panował" zaledwie przez 75 dni, by wkrótce wraz z towarzyszami - w tym najważniejszymi dowódcami w Dagestanie - zostać zabitym w operacji specjalnej rosyjskich sił federalnych.

Militarna klęska Emiratu Kaukaskiego poszła w parze z kadrową katastrofą. Cios w plecy kaukaskim ideologom zadało Państwo Islamskie. Nagle się okazało, że religijna młodzież z regionu woli uczestniczyć w "pięciogwiazdkowym dżihadzie" w Syrii, aniżeli w rodzimych górach, gdzie zamiast chwały, porządnej broni i niewolnic seksualnych czeka ich tylko bieda i śmierć. Do podobnych wniosków zresztą doszli nie tylko młodzi. Do Syrii "ewakuowali się" już niektórzy muzułmańscy duchowni, w tym powszechnie szanowany salaficki mułła Nadir Abu Chalid Medetow z Dagestanu oraz imam meczetu w Adygejsku, Jusuf Szeudżen. Wcześniej dżihad na Kaukazie porzucił znany czeczeński dowódca Tarhan Gazijew, podobne słuchy krążą również wokół ostatniego z weteranów obydwu wojen czeczeńskich - Asłambeka Wadałowa. Ponadto część partyzantów, którzy z jakiegoś powodu z kaukaskich gór zdecydowali się nie uciekać, chwycili się brzytwy i zadeklarowali swoją wierność Państwu Islamskiemu, zdradzając tym samym Emirat Kaukaski. Prym w tej grupie wiodą Asłan Biutukajew i Rustam Asilderow. Pierwszy był przybocznym Doku Umarowa znanym głównie z tego, że specjalizował się w szkoleniu zamachowców-samobójców. Natomiast Asilderow do przysięgi Abu Bakr al-Bagdadiemu pełnił rolę emira Dagestanu. Na stronę Państwa Islamskiego przeszły więc nietuzinkowe postacie.

Skąd ta nagła popularność Państwa Islamskiego wśród byłych zwolenników Emiratu Kaukaskiego? Czyżby odegrał tutaj rolę wyłącznie czynnik praktyczny - nadzieja niedobitków na uzyskanie jakiegokolwiek wsparcia ze strony Państwa Islamskiego? Czy tym sposobem partyzanci liczą, że uda im się zatrzymać odpływ ochotników z Kaukazu a także środków finansowych na wojnę na Bliskim Wschodzie? Niewątpliwie. To nie zmienia jednak faktu, że Emirat Kaukaski od samego początku boryka się z problemem braku wiarygodności.

Emirat Kaukaskie ewoluował z Czeczeńskiej Republiki Iczkerii. Dopiero w 2007 r. Doku Umarow pod wpływem nacisków bojowników z innych republik zrezygnował z idei walki narodowowyzwoleńczej na rzecz ustanowienia państwa wyznaniowego. To skażenie ideą narodową od początku kładła się cieniem na projekcie emiratu. Do tej pory słyszy się echa sporów na ile zmiana celów walki była podyktowana rzeczywistymi przekonaniami ówczesnego dowództwa partyzantów a na ile stanowiła konsekwencję niemożliwości pokonania Rosji i przezwyciężenia sukcesów polityki realizowanej w Czeczenii przez prorosyjski klan Kadyrowów?

Inne wątpliwości rodzi kwestia legitymizacji Emiratu Kaukaskiego z perspektywy historii. Państwo Islamskie odwołuje się do dziedzictwa kalifów prawowiernych i chociaż jest to przekaz ideologicznie zniekształcony, pozostaje on zrozumiały i w miarę spójny dla odbiorców (dodatkowo część dzisiejszego Dagestanu została w VII w. podbita przez Kalifat Umajjadów). W przypadku Emiratu Kaukaskiego nigdy nie udało się znaleźć w pełni wiarygodnej referencji. Najczęściej przywoływany przykład - dziewiętnastowieczne Państwo Szamila - jest dosyć kłopotliwy z dwóch przyczyn. Imam Szamil wywodził się z bractwa sufickiego nakszbandija, którego stronnicy zaliczają się dzisiaj na Kaukazie do sojuszników rosyjskich władz aktywnie zwalczających zwolenników salafizmu na polu ideologicznym, a nawet militarnym (sufim jest m.in. Ramzan Kadyrow). Niewygodnym pozostaje też fakt oddania się imama Szamila w niewolę Rosjanom, co kłóci się z ideą "zwycięstwo albo śmierć" propagowaną przez kaukaskich dżihadystów.

Wreszcie, jeśli traktować Emirat Kaukaski w kategoriach antykolonialnych, organizacja musi się mierzyć w regionie z konkurencją w postaci czeczeńskiej republiki pod wodzą Ramzana Kadyrowa. Czeczenia, chociaż formalnie zależna od Rosji, w praktyce realizuje dzisiaj niezależny od Kremla program budowania tożsamości w oparciu o hasła religijne oraz narodowe w ramach de facto niepodległego państwa. Atrakcyjność modelu proponowanego przez Kadyrowa, rządy silnej, ale "naszej" ręki, jest dostrzegana nie tylko w Czeczenii, ale również w pozostałych republikach kaukaskich (zwłaszcza w Dagestanie). Na tym tle projekt Emiratu Kaukaskiego o bliżej niesprecyzowanej strukturze, borykający się z poważnymi, ideologicznymi trudnościami, a wreszcie nieskuteczny na polu militarnym w konfrontacji z państwem rosyjskim, nie może zyskać ponad marginalnej popularności w regionie.

Tym co od lat utrzymywało Emirat Kaukaski przy życiu była polityka władz rosyjskich w regionie. Korupcja, nepotyzm, bezrobocie, samowola i bezkarność struktur siłowych, zamknięte drogi awansu społecznego, brak wolności politycznej, prześladowania na tle religijnym - te czynniki nie zniknęły. To oznacza, że islamska partyzantka wciąż, chociażby symbolicznie, będzie obecna w regionie. Bardziej jest jednak prawdopodobne, że wobec sukcesów Państwa Islamskiego na Bliskim Wschodzie, prym w zbrojnym oporze w regionie przejmą zwolennicy tej organizacji. Wydaje się więc, że Emirat Kaukaski czeka dalsza marginalizacja poprzez osłabienie lub nawet utratę militarnego skrzydła (podobnie jak to było ze partyzantami walczącymi o niepodległą Czeczenię po 2007 r.) albo zlanie się obydwu idei (Emirat Kaukaski jako prowincja Państwa Islamskiego).

Ostatecznie trudno stwierdzić na ile przemiany w islamskim podziemiu odbiją się na dynamice wydarzeń w regionie. Żaden z dowódców, który przeszedł na stronę Państwa Islamskiego, nie przeprowadził od tego czasu głośnej akcji zbrojnej. Organizacja, mimo że w kwestii potencjału bojowego niewiele się na Kaukazie zmieniło, ma coś do udowodnienia. Przemoc zatem z regionu nie zniknie. Tym bardziej, że Rosja wybrała najgorszą z dróg walki z terroryzmem. Zamiast spróbować rozwiązywać rzeczywiste problemy mieszkańców Kaukazu jej głównym narzędziem wciąż pozostaje terror państwowy.

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Ramzan Kadyrov - the Taekwondo Master

When I first saw an information that Kadyrov recieved 6th Dan in TKD I couldn't believe. Why the heck the ETU, which stands for European Taekwondo Union (part of the World Taekwondo Federation, member of the Association of Summer Olympic International Federations) would give a honorable distinction to the man, who can barely raise his leg and is involved both in political killings and serious crimes against his own nation? My second question was why the ETU has decided to organize European TKD championship in Grozny? To find answers I wrote to Mr. Sakis Pragalos, the president of the ETU:

My questions were:

1. Why the ETU has decided to organize the Championship in Grozny? Who made the final decision? Has Mr. Kadyrov or his administration offered money or any other benefits to the ETU President or Vice-President in return?
2. Doesn't the ETU as an European organization mind that Mr. Kadyrov is involved in serious crimes against journalists, human rights workers, political figures and ordinary members of Chechen society? How collaboration with person of so dubious reputation is corresponding with the ETU and TKD values?
3. On what basis Mr. Kadyrov got 6th in TKD from the ETU?
4. What is the exact date of the tournament in Grozny?

And I got these answers:

1. ETU has not decided to host a championship in Grozny and the article
you are referring to does not mention this. During the meeting,
opportunities to host an event in Grozny were discussed. For your
information, the ETU Council is the decision making body with regard to
awarding events. In no way, form or shape, financial or other benefits
have been offered.
2. ETU was invited to visit the taekwondo event in Chechnya as the ETU
president was in the Kabardino-Balkaria region for the 1st European
Championships Olympic weight categories. As taekwondo is a sport that
promotes peace, friendship and sportsmanship, the ETU president decided to
visit the event.
3. It is common practice to award honorary dan grades to high ranking
government officials and heads of state. Mr. Putin, Mr. Obama, Mr. Ban Ki
Moon and many other heads of state and officials have been awarded
honorary dan grades. Mr. Kadyrov is no exception.
4. Answered above.

Plus a comment:

ETU wants to make clear that the mission of ETU is to promote taekwondo
throughout Europe and the world. The Russian Taekwondo Union is a
respected member of the ETU and the European Taekwondo Family. The
promotion of taekwondo within the Russian territory is within the scope of
our operations.

What struck me most was the discrepancy between the Mr. Kadyrov and the Russian Taekwondo Union on one side and Mr. Pragalos words concerning the future tournament in Grozny. Will it be organized or not? Kadyrov and the RTU wrote that the decision was already made , but the ETU president denied that. To find the truth I send to Mr. Pragalos link to Mr. Kadyrov account on Instagram and asked him for a comment regarding the event. I never got reply from him. The same happened to my questions concerning ethics of the ETU in relation to cooperation with Mr. Kadyrov. By the way I also wrote to the WTF office in Switzerland, but after more than two weeks I still don't have any answer from them.

Why does this story matter?

 Because:
1) The ETU is the European organization and should promote European, Olympic and Taekwondo values. Cooperation with a despotic ruler, who turned Chechnya into his North-Korean style fiefdom, hardly helps to achieve this aim.
2) If you practice Olympic TKD in Europe you should know what your organization is doing in your name.
3) Someone needs to protest against selling sport values for money. In this case to Kadyrov's money.
4) Last but not least the best way to show Mr. Kadyrov disapproval of his policy inside and outside Russia is to hit him in his weakest point: SPORT.

P.s. English isn't my first language, so behave nicely.