Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mariupol. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mariupol. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 lutego 2015

4 argumenty świadczące o zamiarze kontynuowania przez Rosję wojny na Ukrainie, czyli taktyki salami ciąg dalszy

1. Przygotowania do dalszych działań wojennych trwają. Porozumienie pokojowe Minsk -1 z września 2014 r. zostało wykorzystane do przegrupowania sił, a następnie punktowego uderzenia na donieckie lotnisko, a potem zajęcie Debalcewa. Minsk-2 służy również przegrupowaniu wojsk rosyjskich i separatystów by prawdopodobnie wiosną zaatakować w okolicach Mariupolu, o czym świadczą doniesienia o dostawach rosyjskiego sprzętu wojskowego i żołnierzy tym w regionie. Kolejne możliwe kierunki natarć? Od północny na Charków , z południa na Dzierżyńsk i Artiomowsk. Nie należy również zapominać o zgrupowaniach wojsk rosyjskich na Krymie i Naddniestrzu, ale te na razie służą głównie jako rezerwuar ochotników do walki na Donbasie oraz przysłowiowy as w rękawie.

2. Pogłębienie fermentu wewnętrznego mającego doprowadzić do upadku obecnych władz w Kijowie. Ukraińskie źródła cytowane przez brytyjski "Sunday Times" twierdzą, że obecnym celem Kremla jest maksymalizacja niezadowolenia społecznego z prezydenta Poroszenki i doprowadzenie do kolejne rewolucji, tym razem nacjonalistycznej. Pogłębieniu chaosu na Ukrainie mają również służyć działania dywersyjne i terrorystyczne realizowane przez rosyjskie służby specjalne lub pod ich kuratelą. Przykładami są zamachy np. w Charkowie, Odessie czy nieudane w Mariupolu oraz Kijowie. Warto jeszcze wspomnieć o spotkaniu 15 lutego W. Putina z przedstawicielami organizacji weteranów, w trakcie którego poruszono temat akcji Sztorm-333. Operacja przeprowadzona przez rosyjskich komandosów 36 lat temu doprowadziła do śmierci prezydenta Afganistanu Hafizullaha Amina i ułatwiła inwazję ZSRR na Afganistan. Pojawienie się tej historii akurat teraz (przez prezydenta FR wskazana jako przykład heroizmu) należy poczytywać co najmniej jako groźbę pod adresem Kijowa.

3. Prorosyjscy pretendenci do tronu z "uprawnionymi" roszczeniami od dawna czekają na polecenia z Kremla.
A te być może właśnie nadeszły. Przebywający w Rosji obalony prezydent Wiktor Janukowycz objawił się 21 lutego na antenie rosyjskiego telewizji państwowej Rossija-1. W wywiadzie zapowiedział powrót na Ukrainę by bronić jej obywateli przed bezprawiem dziejącym się w kraju. Tego samego dnia były ukraiński premier i współpracownik Janukowycza, Nikołaj Azarow oznajmił o konieczności powołania rządu na wygnaniu. Dzień później deputowany Dumy, Michaił Jemielianow zaproponował by siedziba ukraińskiego rządu na wygnaniu znajdowała się na Donbasie.

4. Nasilenie dyplomatycznej ofensywy Putina zmierzającej do osłabienia stanowiska Unii Europejskiej wobec Rosji.
Temu służył ostatnie wyjazd prezydenta FR do Budapesztu i taki cel będzie przyświecał zaplanowanej na marzec wizyty we Włoszech. Podobnie widać rosnące zaangażowanie Rosjan w budowanie prorosyjskich ruchów politycznych w państwach Unii Europejskiej, czego przykładem jest świeżo powstała w Polsce prokremlowska partia Zmiana. Ofensywa polityczna sugeruje, że Moskwa nie zamierza zmieniać swojej agresywnej polityki wobec Ukrainy.
Na koniec należy wspomnieć o wywiadzie, którego udzielił Władimir Putin 23 lutego kanałowi Rossija-1. Prezydent stwierdził w nim, że do wojny pomiędzy Rosją i Ukrainą raczej nie dojdzie, co w świetle powyższych faktów oraz wcześniejszych jego zapewnień o chociażby braku udziału wojsk FR w inwazji na Krym brzmi raczej złowieszczo.

wtorek, 2 września 2014

Oblężenie się zaczęło?

Podobno Mariupol jest otoczony. Ponieważ parę razy już taka informacja się pojawiała podchodzę do niej z dużą dozą sceptycyzmu. BBC twierdzi, że droga na północ (h20) od Wołnowachy jest w rękach wojsk prorosyjskich/prodenerowskich (zwał jak zwał). A tymczasem na wschód dokładnie 31,5 km od mojego hotelu miała miejsce potyczka. Jeden zabity i jeden ranny po stronie ukraińskiej. Po stronie rosyjskiej nie wiadomo.

poniedziałek, 1 września 2014

Nocne spotkanie w Mariupolu

W oblężonym mieście w kraju pogrążonym w wojnie zaczepił mnie przed chwilą bezdomny. Wspomogłem go pięcioma hrywnami a on na to:

- Obcokrajowiec?
- Tak.
- Dziennikarz?
- Aha.
- Ty to masz ****** życie.

I co tu dodać?

Może poza jednym zbiorczym doniesieniem. Wojska rosyjskie plus to co zostało z DNR naciera z północy i wschodu na Mariupol. W przeciągu ostatnich kilku godzin udało im się poczynić znaczne postępy, ale zastanawiam się czy do szturmu faktycznie dojdzie przed 05.09 i wyznaczonymi na ten dzień dalszymi rozmowami pokojowymi. Przekonamy się.

Poranek w Mariupolu

Słoneczny. I pełen podekscytowania przynajmniej ze strony dziennikarzy, którzy mój hotel (i nie tylko) najechali niczym mała armia. Spodziewają się walk na północ od Mariupola. Tymczasem na mieście spokój. No może poza tym, że w centrum bankomaty są wyłączone lub wyprane z kasy.

niedziela, 31 sierpnia 2014

Sytuacja w Mariupolu

W dzień sielanka – tłumy wylegujące się na plaży, przesiadujące w kawiarniach, spacerujące po parkach - klimat jak w nadmorskim kurorcie. Pod wieczór zrobiło się nerwowo, a to przez trzy rzeczy. Po pierwsze wojna o sobie przypomniała – na wschód od miasta rozległ się huk jakby artyleria strzelała. Chwilę potem dym uniósł się znad Morza Czarnego. Okazało się, że dwa kutry ukraińskiej straży przybrzeżnej zostały ostrzelane na wysokości wsi Bezimenne, najprawdopodobniej przez rosyjskie myśliwce (funkcjonowała też wersja o moździerzach). Kolejna sprawa – podobno batalion Dniepr-1 ewakuował się z miasta, co nadwątliło siły obrońców (chociaż podobno w stronę miasta zmierza transport ciężkiego sprzętu). Trzecia rzecz – krąży plotka, że jutro rozpocznie się szturm Mariupola. Efekt: na ulicach jakby puściej, a w sklepach znów przybyło klientów. Paniki jednak nie ma. Wygląda na to, że mieszkańcy mentalnie już się przygotowali na najgorsze. Przynajmniej tak mówią.

Ps. Do pewnej znajomej co ma znajomego, który chce jechać do Doniecka. Kurs z Konstantynówki lub Mariupola do stolicy Donbasu taksówką to minimum 1000 hrywien w jedną stronę i w miarę pogarszania się sytuacji będzie drożej. Transport publiczny nie chodzi.

Ps. 2 Obczaiłem miejsce z dobrym połączeniem do internetu także wkrótce pojawią się fotki.