poniedziałek, 29 września 2014

Znalezione w sieci

Trafiłem ostatnio na dwa ciekawe filmiki z Rosji. Pierwszy mówi sporo o autorytecie jaką cieszy się rosyjska władza wśród rosyjskich muzułmanów. Przy okazji przypomina o kwestii, która z racji sytuacji na Ukrainie zeszła na dalszy plan: muzułmańskiej mniejszości w Rosji.

Rosja ma problem z muzułmanami. Nie tylko z powodu tlącej na Kaukazie Północnym partyzantki. Większym kłopotem dla niej mogą być muzułmanie mieszkający w dużych miastach takich jak Moskwa. Właśnie oni mogą stać jednym z głównych ośrodków sprzeciwu wobec władz na Kremlu. Powodów ku temu jest wiele: praktykujący muzułmanie często należą do grup społecznych i etnicznych dyskryminowanych w Rosji (np. emigranci z Azji Centralnej i Kaukazu), niemal pewne jest, że wśród nich zachodzą te same procesy co wśród wyznawców islamu zamieszkujących inne części świata: ich przebudzeniu religijnemu często towarzyszy radykalizacja postaw społecznych (to temat na dłuższy esej, także tutaj nie będę się zagłębiał w szczegóły), jest to grupa nie popierająca polityki zagranicznej Putina (patrz Syria) ani nie specjalnie go kochająca. Jeśli do tego dodamy fakt, iż islam w Rosji stał się dla wielu nie tylko religią, ale też ideologią ponadnarodową (na filmie, gdzie ramię w ramię stoją ze sobą osoby z Kaukazu, Azji Centralnej a nawet Rosjanie-konwertyci) to rosyjska władza może mieć powód do rozmyślań.



W przypadku drugiego filmu, a właściwie klipu muzycznego, dotyczącego Ukrainy niewiele trzeba dodawać. Z tekstu piosenki dowiemy się jakie terytoria Rosja uznaje na dzień dzisiejszy za swoją strefę wpływów, odmawiając przy okazji zamieszkującej je ludności prawa do posiadania odmiennej opinii w tej kwestii. Przy okazji w klipie występuje w kuriozalnej i wyraźnie niezręcznej dla niego roli XX XX - kto obejrzy do końca ten zobaczy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz